Dla równowagi o życzliwym kierowcy - oby już jak najszybciej i jak najwięcej takich.

Dzień jak co dzień. Jak co wieczór wracam z fabryki ponoć najbardziej zakorkowaną trasą w Polsce. Nagle STOP. Dwie wypasione furki obok siebie - nie przejadę. Taki właśnie jest z nimi problem - są za szerokie i jak staną dwie obok siebie to lipa (no i nie mieszczą się w moją bramę garażową - więc nie mogę sobie takiej kupić). Tylko spokojnie - grunt to nie kombinować za bardzo - zaraz się uda ominąć. Ale nie - typ coś knuje. Ze zdziwieniem zauważam jak .... lusterko tego z prawej powoli zaczyna się składać!. Musiał zobaczyć mnie w lusterku i je składa żebym mógł przejechać! Ruszam powoli a za kierownicą widzę elegancką kobietę z uśmiechem na twarzy pokazującą że droga wolna ...... 
I tylko mam nadzieję że zobaczyła moje skinienie głowy i banana od ucha do ucha. Niestety było ciasnawo i nie udało mi się machnąć, a miałem wielką ochotę, obiema ręcami :)